Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Teatralny "Kontakt 2016": trudne sprawy naszego świata

Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Współczesną wersję „Mewy” Antoniego Czechowa w reżyserii Yany Ross pokazał na festiwalu Teatr Miejski z Reykjaviku
Współczesną wersję „Mewy” Antoniego Czechowa w reżyserii Yany Ross pokazał na festiwalu Teatr Miejski z Reykjaviku Grímur Bjarnason/archiwum teatru
Wielojęzyczna widownia i różnojęzyczne przedstawienia. Dostawki i poduszki na podłodze, bo choć mamy już "Jordanki", to wciąż w użytku są też kameralna sala w "Od Nowie" i hala sportowa "Olimpijczyk". A do tego - między nami, na ulicy, goście z charakterystycznymi identyfikatorami na szyi: aktorzy, krytycy, obserwatorzy. Słowem, w Toruniu trwa teatralny "Kontakt".

Antropologia wkroczyła do teatru. Dwa przedstawienia spośród pokazanych do tej pory na 23. "Kontakcie" powstały w efekcie badań terenowych.

Raport ze stolicy zbrodni

Berlińczycy z zespołu Rimini Protokoll przyjrzeli się losom jednej książki - biblii nazizmu. "Mein Kampf" Hitlera w bibliotekach i antykwariatach świata, ukrywany za innymi tomami na domowych regałach i... podarowany przez pewną nastolatkę rodzicom pod choinkę. Przetłumaczony na wiele języków. Wydany w formie japońskiej mangi. Czytany nie bez fascynacji przez Żyda z Izraela. Komentowany przez naukowca. Kojarzony ze współczesnymi ekscesami neonazistów i islamistów.

Pomysłowo opowiadali berlińczycy historię opus magnum Hitlera, za scenografię mając wielofunkcyjną "meblościankę", której części przekształcały się w półki bibliotek i domowych biblioteczek, ekrany dla projekcji historycznych zdjęć i współczesnych teledysków, komórki, w których pojawiali się aktorzy.

Inscenizację opartą na wypowiedziach, wspomnieniach, danych statystycznych i historycznych przywieźli też Amerykanie z Theater Mitu w Nowym Jorku. Ich - opowiedziana przy użyciu m.in. multimediów i teatru cieni - "mitologia dokumentalna" meksykańskiego miasta Juarez na granicy ze Stanami Zjednoczonymi to próba prześledzenia, jak ze spokojnego, z nostalgią opisywanego przez najstarszych mieszkańców miejsca stało się światowym liderem pod względem liczby morderstw, popełnianych zwłaszcza na kobietach, newralgicznym punktem dla karteli narkotykowych.

W sadzie u Czechowa

O problemach społecznych traktowało też przedstawienie berlińskiego teatru Schaubuhne am Lehniner Platz przygotowane pod reżyserską wodzą sławnego Thomasa Ostermeiera. Tu jednak twórcy oparli się na tekście z kanonu europejskiego dramatu - "Wrogu ludu" Henryka Ibsena. Konflikt postaw opisany 125 lat temu przez norweskiego dramaturga (czy dążenie do prawdy w życiu społecznym jest społeczeństwu w istocie potrzebne, czy każdego można kupić i to tylko kwestia ceny lub okoliczności) brzmi oczywiście aktualnie, tyle że ten długi spektakl z pewnością zyskałby na skrótach.

Prawdziwym oddechem od trudnych społecznych problemów tego świata okazała się nieśmiertelna twórczość Czechowa, skupionego na życiu jednostki, jej indywidualnych pragnieniach, spełnieniach i niespełnieniach. I choć Czechowowski "Wiśniowy sad" [na zdjęciu] aktorzy z belgijskiej Antwerpii (teatr STAN) zagrali we współczesnych kostiumach, to była to w gruncie rzeczy inscenizacja wierna duchowi literackiego pierwowzoru. Sugestywnie - także dzięki scenografii, dobrze symbolizującej podupadłą rodową siedzibę, grze świateł i doborowi muzyki - oddano atmosferę przemijania dawnego stylu życia, nastrój towarzyszący klęsce "niepraktycznych" postaw życiowych, urok świata pięknoduchów, którzy przegrywają (a może wcale nie?) z tymi przedsiębiorczymi, twardo stąpającymi po ziemi. Jeśli coś w belgijskim "Wiśniowym sadzie" mogło się wydać kontrowersyjne, to gra Jolente De Keersmaeker w roli Lubow Raniewskiej. Afektacja Raniewskiej jest tu cokolwiek sztuczna i przerysowana; być może chodziło o pokazanie właścicielki licytowanego majątku w krzywym zwierciadle, ale to trochę odebrało charyzmę tej fascynującej postaci.

Z ochotnikami z Torunia

Na "Kontakcie" przedstawiły się już też teatry z holenderskiego Utrechtu, ze słoweńskiej Lubiany i jedyny w konkursie reprezentant Polski, legnicki Teatr im. Heleny Modrzejewskiej. Przed widzami festiwalu jeszcze trzy konkursowe przedstawienia.

Warto wiedzieć: Ostatnie dni festiwalu

Sobota 28 maja, godz. 12.00, Centrum Kulturalno-Kongresowe „Jordanki” - projekcja filmu „El Club” Pabla Larraína (impreza towarzysząca); godz. 18.00, CKK „Jordanki” - „Ojciec” teatru Peeping Tom z Brukseli; ok. godz. 22.00, Teatr im. Wilama Horzycy - ogłoszenie werdyktu jury „Kontaktu 2016”.

Niedziela 29 maja, godz. 18.00, CKK „Jordanki” - „Ojciec” teatru Peeping Tom z Brukseli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska