Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Razem z M3 wyprzedzili kiedyś swój czas

Redakcja
Paweł Jaworski wyjechał z Torunia i mieszka obecnie w Poznaniu
Paweł Jaworski wyjechał z Torunia i mieszka obecnie w Poznaniu Nadesłana
- Gdyby nie ten teatr, nigdy nie napisałbym scenariusza do teledysku dla Kazika Staszewskiego - opowiada „Nowościom” torunianin PAWEŁ JAWORSKI.

[break]
Trzy lata temu założył Pan w Toruniu pierwszy w Polsce teatr rysunkowy...
... i od tego czasu wciąż muszę walczyć, aby przymiotnik rysunkowy nie kojarzył się z teatrem dla dzieci. Tworzymy groteskę dla dorosłych. Dla młodzieży też, bo przecież nie ma w tych sztukach żadnych bezeceństw. Ten teatr jest konsekwencją moich dotychczasowych działań: przygotowywania audycji radiowych, rysowania, pisania scenariuszy... Tym, którzy nigdy nie byli na naszych przedstawieniach warto zasygnalizować, że w spektaklu główne role odgrywają „rysynki”. Każdy wyrysowany bohater ma około 7-8 stanów emocjonalnych, które trzeba oddzielnie narysować, a później ręcznie powycinać. Średnio podczas spektaklu pojawia się zatem 40-50 rysynek + detale.

Na scenie Teatru Jaworski prym wiodą powycinane rysynki
Na scenie Teatru Jaworski prym wiodą powycinane rysynki
Nadesłana

Co robicie, aby podczas przedstawienia nie pogubić się w tym wszystkim poza sceną ?
Od tego są próby. Nieliczne, ale są. Kiedyś próbowaliśmy przygotowywać się nawet za pośrednictwem Skype’a... Każdy z naszych aktorów ma swój sposób, aby nad tym zapanować. Oznacza lub podpisuje sobie na drugiej stronie rysynek stany emocjonalne swoich bohaterów. Ten chaos mamy pod kontrolą. Co ciekawe zastanawiałem się kiedyś, czy nie wprowadzić obowiązkowych ćwiczeń fizycznych dla wszystkich naszych aktorów, ponieważ cały spektakl gramy zazwyczaj na klęczkach.
W Toruniu zaczynał Pan od kręcenie pełnych absurdu filmów, co później rozwinęło się w Kompanię Satyryczną M3. Pod tym szyldem w latach 90. organizowano między innymi wielką ściskawę, fikcyjne konferencje prasowe, śpivanko, wojny na pomidory i ziemniaki, a nawet dyskotekę jednej piosenki w nieistniejącej już Piwnicy Pod Aniołem. Dzisiaj z równym powodzeniem udałoby się zorganizować podobne akcje?
Po latach okazało się, że wszystko, co wtedy organizowaliśmy, wyprzedziło nieco nasze czasy. Zaczęło być modne, kiedy my już zakończyliśmy swoją działalność. Dziś nadal w „Powtórce z rozrywki” radiowej Trójki pojawiają się jeszcze niektóre nasze skecze, albo materiały, które pisałem później już sam. Te najdziwniejsze rzeczy wymyślaliśmy w ramach grupy Ostatni Człowiek Na Ziemi.

Paweł Jaworski z Marcinem Czyżniewskim podczas premiery „Afery na zamku Bartenstein”
Paweł Jaworski z Marcinem Czyżniewskim podczas premiery „Afery na zamku Bartenstein”
www.kompania-m3.blogspot.com

Czyli jakie?
W Szczecinie, nie potrafiąc pływać uczyliśmy tańca synchronicznego na basenie. Na żywo przygrywał nam wówczas nastoletni Sławek Uniatowski. Śmieszna sprawa... W Szczecinie organizowaliśmy też akcję miejską. Oprowadzaliśmy chętnych po mieście, sami będąc w nim pierwszy raz.
Gdybyście zaczynali karierę w dobie internetu, dziś bylibyście niekwestionowanymi gwiazdami sieci.
Dlatego też wspomniałem, że pojawiliśmy się nieco za wcześnie. Nie chwaląc się takich pomysłów wybiegających w przyszłość mieliśmy więcej. Mój brat, Jarek, wymyślił portal satyryczny humoria.pl. To był rewelacyjny pomysł. Problem w tym, że wtedy jeszcze nie za wiele osób miało w domu dostęp do internetu. Szkoda. Z Teatrem Jaworski przygotowujemy się teraz do tego, aby powoli zacząć nagrywać różne własne rzeczy. Ten teatr jest tak naprawdę tylko narzędziem do wielu działań. Skupia ludzi, którzy chcą coś robić. Stwarza nowe możliwości. Gdyby nie Teatr Jaworski, nigdy nie napisałbym np. scenariusza do teledysku „Gwiazda szeryfa” dla Kazika Staszewskiego i kwartetu Pro Forma, za który zostałem nominowany do tegorocznego Yacha. Ważne jest, aby znaleźć ludzi, którzy nie powiedzą od razu „Chcę pieniędzy”. One przyjdą, ale trzeba się najpierw wykazać silną wolą i konsekwencją.
Przez te trzy lata od powstania teatru sporo się w Pana życiu pozmieniało. Nie żałuje Pan, że opuścił Toruń?
To była prozaiczna decyzja. Mam teraz rodzinę. Chciałem pracować w branży, a Toruń nie jest rynkiem, na którym poszukuje się takich umiejętności jak moje. Aktualnie jestem copywriterem w jednej z agencji reklamowych. W Poznaniu znalezienie takiej pracy zajęło mi zaledwie trzy tygodnie.
Nigdy nie ciągnęło Pana do zawodu? Skończył Pan przecież prawo na UMK.
Średnio. To nie dla mnie. Wiele osób wciąż mnie Pyta „Ten teatr i to, co rysujesz to Twoje hobby?”. Mylą się. Prawo to było moje hobby. A to co robię za pomocą pisania i rysowania jest moim zawodem.

Warto wiedzieć: Teatr Jaworski świętuje

17 grudnia w "Dwóch Światach" przy ul. Ducha Św. o godz. 19 obejrzymy sztukę „Parking”, a o godz. 20.10 prapremierową groteskę „Trampki”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska