Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepokorny, czyli prawdziwy Ulrich Seidl

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Rozmowa z Ulrichem Seidlem, austriackim reżyserem, laureatem Złotego Anioła za niepokorność twórczą podczas tegorocznego Festiwalu Filmowego Toffifest .

Rozmowa z Ulrichem Seidlem, austriackim reżyserem, laureatem Złotego Anioła za niepokorność twórczą podczas tegorocznego Festiwalu Filmowego Toffifest .

<!** Image 3 align=none alt="Image 223515" sub="Ulrich Seidl, zdobywca Złotego Anioła na tegorocznym Toffifeście, robi filmy od ponad trzydziestu lat
Fot.: nadesłana">

W polskim, a również i w europejskim kinie rzadko pokazuje się aktorki w wieku 50 plus. Pan w swoich dwóch głośnych filmach przełamał ten stereotyp...

To w takim razie bardzo szczęśliwa sytuacja, że zrobiłem te filmy. Moim zadaniem nie jest pokazywanie tego, co dobrze się sprzedaje. Nie mogę sprzedawać młodości i seksu, bo to po prostu już jest. Przemysł filmowy czy rozrywkowy to po prostu przemysł. Opowiada się historie o ludziach, na których robi się interes, ale nie są to historie godne opowiedzenia. Z drugiej strony nie do końca się z Panią zgodzę, ponieważ te trzy filmy, które zrobiłem, okazały się najpopularniejsze w mojej karierze. „Raj. Miłość”, który dotyczy kobiet w tym wieku, odniósł nieprzeżyty przeze mnie dotąd sukces.

Może dlatego, że poruszył Pan temat seksturystyki, który przyciągnął widzów do kina?

Coś w tym rzeczywiście jest, ale ta ważność filmu nie może polegać na liczbie widzów w kinie. Złe filmy, jak wiemy, są oglądane przez tłumy, a te dobre, które przejdą do historii kina, nie mają widzów. Ludzie kina wiedzą, jakie filmy są ważne. W Cannes są pokazywane tylko te najlepsze, wyszukiwane przez ludzi, którzy są do tego celu wyszkoleni. Jeżeli chodzi o moją trylogię, to rzeczywiście są to filmy bardzo znane w Europie, ale różnie postrzegane. Są kraje, gdzie są lepiej odbierane, a w innych miejscach gorzej. Międzynarodowa krytyka pisze o nich od pół roku. Jeżeli chodzi o popularność, to według mnie, tak jak Pani mówi, ważny jest temat tego filmu. Mam tu na myśli „Raj. Miłość”. Kobieta, która żyje w pewnej relacji z czarnoskórym mężczyzną to coś, co ludzi interesuje o wiele bardziej niż „Wiara”. Mówię o społeczeństwach zachodnich, choć „Wiara” może o wiele bardziej zainteresować Polaków i Rosjan. Byłem ostatnio w Rosji, gdzie ten film zrobił bardzo duże wrażenie.

Tematyka religijności i seksualności zawsze interesowała artystów i wbrew pozorom była ze sobą ściśle związana, ale u Pana łącznikiem jest coś zupełnie innego?

To prawda. Ja widzę to zupełnie inaczej. Uważam, że łącznikiem tych filmów jest to, że są to trzy historie o kobietach, które tęsknią. Podstawowym tematem jest utrata miłości i tęsknota za nią. Jedna znajduje uczucie w Afryce, druga w Jezusie Chrystusie, a trzecia w dużo starszym od siebie mężczyźnie. Tylko jeden z tych filmów dotyka wiary, pozostałe dwa skupiają się na miłości i cielesności.<!** reklama>

Podczas tegorocznego Festiwalu Toffifest otrzymał Pan nagrodę za niepokorność twórczą. Na czym polega niepokorność Ulricha Seidla?

Mógłbym powiedzieć, że dostałem tę nagrodę dlatego, że moje filmy są prowokacyjne, ale to nie jest najważniejsza rzecz. Raczej chodzi o to, że mówię o pewnych nieprzyjemnych sprawach. Pokazuję to, czego ludzie nie chcą zobaczyć i taki widz, który przychodzi na mój film, musi się przemóc. Nie jest to dla niego przyjemne, bo nie ogląda filmu, który go uspokaja, tylko niepokoi i na tym ta niepokorność wbrew widzowi mogłaby polegać. Jak się patrzy na moje filmy, które robię od ponad trzydziestu lat, to ewidentnie widać, że interesuje mnie to, żeby wywlec na światło dzienne to, co jest skrywane. Prawda jest trudna i na tym właśnie polega niepokorność. Ta prawda dotyczy też mnie samego, bo ja, tak samo jak większość ludzi na tym świecie, nie lubię patrzeć w lustro. Kolektywne wyparcie pewnych prawd jest w ludzkiej naturze czymś nagminnym.

Czego Panu życzyć?

Na pewno większej liczby odbiorców. Chodzi mi o to, żeby ludzi dotknąć i jakoś do nich trafić. To jest tak, że jak ludzie widzą moje filmy, to często są mi wdzięczni za to, że w jakiś sposób się wzbogacają, więc tego może mi Pani życzyć.

i- Ostatnia część trylogii Seidla

Filmy „Raj. Miłość”, „Raj. Wiara” i Raj. Nadzieja” można było zobaczyć podczas tegorocznego Toffifest.

5 listopada o godzinie 19 w kinie studenckim Niebieski Kocyk można będzie obejrzeć ostatnią część trylogii: „ Raj. Nadzieja”, Bilety na pokaz kosztują 5 zł - studencki i 10 zł - normalny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska